Indian Wells: Polacy wkraczają do gry
W minioną środę rozpoczęły się zmagania w „piątym wielkim szlemie” – prestiżowym turnieju rozgrywanym na kortach Indian Wells Tennis Garden. Ubiegłoroczna impreza przyniosła kilka niespodzianek, z których najciekawszą był występ w finale niedocenianego Amerykanina Johna Isnera. Rozgrywany rokrocznie od 1987 roku turniej od samego początku przyciąga swoim przepychem, rozmachem organizacyjnym a także niespotykaną lokalizacją (kompleks tenisowy znajduje się… na środku pustyni).
W tegorocznej edycji Indian Wells na kortach zobaczymy niemal całą czołówkę męskiego i kobiecego tenisa. Wielkimi nieobecnymi są właściwie tylko siostry Williams, które od 12 lat bojkotują udział w amerykańskim turnieju. Wśród całej masy gwiazd, których nazwiska znalazły się w turniejowej drabince nie zabrakło najlepszych polskich tenisistek i tenisistów. Trzeci numer na liście startowej w Indian Wells przypadł Agnieszce Radwańskiej. W męskim turnieju z numerem dwudziestym czwartym rozstawiony jest Jerzy Janowicz. Obok dwóch czołowych postaci rodzimego tenisa, w Indian Wells zaprezentują się także Urszula Radwańska, Alicja Rosolska a także Łukasz Kubot, Marcin Matkowski oraz Mariusz Fyrstenberg.
Losowanie dla Polaków można uznać za całkiem szczęśliwe. Najwyżej klasyfikowany z naszych reprezentantów Janowicz w pierwszej rundzie ma wolny los, a w drugiej zmierzy się z Argentyńczykiem Davidem Nalbandianem albo Hiszpanem Marcelem Granollersem. Popularna Isia (podobnie jak Janowicz posiadająca wolny los) w piątek zmierzy się z posiadaczką „dzikiej karty”, Amerykanką, Marią Sanchez, która w swoim pierwszym pojedynku pokonała kwalifikantkę, Olgę Puczkową.
Nieco gorzej los obszedł się z naszymi deblistami. W I rundzie gry pojedynczej BNP Paribas Open debel, Mariusz Fyrstenberg/Marcin Matkowski zmierzy się z mocną francuską parą, Julien Benneteau/Richard Gasquet. Polacy, rozstawieni w amerykańskim mastersie z numerem ósmym już w kolejnej rundzie mogą spotkać się z rodakiem Łukaszem Kubotem, którego deblowym partnerem jest Serb Janko Tipsarevic. Jerzy Janowicz, który właściwie w ostatniej chwili zdecydował się na występ w turnieju deblowym (jego partnerem będzie Czech Treatem Huey) stanie naprzeciw wybitnych singlistów, Marcosa Baghdatisa i Mikhaiłą Youzhny’ego.
Pula nagród w tegorocznej edycji zawodów to dokładnie 6,020,268 dolarów.
Męski turniej w Indian Wells będzie transmitowany przez Polsat Sport od soboty. Turniejowa drabinka dostępna jest na oficjalnej stronie BNP Paribas Open


